tag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post5171617632907449656..comments2024-03-04T08:10:58.677+00:00Comments on Z babskiej perspektywy: Jak uczesać myśli? No jak?kasia.eirehttp://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comBlogger66125tag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-65371115590649533472014-02-02T18:13:44.441+00:002014-02-02T18:13:44.441+00:00Dagmaro - doskonale Cię rozumiem, gdyby nie właśni...Dagmaro - doskonale Cię rozumiem, gdyby nie właśnie poważny powód, pewnie odwiedzałabym kraj raz na pięć lat albo i wcalekasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-85286656718456500552014-02-02T17:42:06.273+00:002014-02-02T17:42:06.273+00:00opakowana - pamiętam doskonale Twój komentarz tuta...opakowana - pamiętam doskonale Twój komentarz tutaj, pamiętam, że na niego odpowiadałam, a teraz zajrzałam, bo Daga dodała poniżej swój i co widzę? Mojej odpowiedzi nie ma. <br />To powiem jeszcze raz, że dzięki za ten głos, bo już myślałam, że mnie porąbało zupełniekasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-7066693507338227942014-02-02T14:24:30.380+00:002014-02-02T14:24:30.380+00:00Kasiu, Kasia w Krainie Deszczowców podlinkowała Tw...Kasiu, Kasia w Krainie Deszczowców podlinkowała Twój wpis, więc właśnie sobie przeczytałam. Nie będę dopisywać, bo wszystko napisałaś, a czytelnicy powyżej "przyprawili". Myślę, że mnie zrozumiesz, dlaczego nie byłam w Polsce już ponad 3 i pół roku. Zapraszam rodzinę do siebie regularnie, jak trzeba płacę za ich bilety, ale tylko poważna sprawa mogłaby ściągnąć mnie do kraju. Smutne, ale prawdziwe. <br />Żeby nie było tak czarno i ponuro, dodam jeszcze, że wypracowałam sobie sposób na polskie urzędniczki już dawno, z tym gatunkiem pań akurat sobie radzę i zawsze szybko i sprawnie załatwiam wszelkie sprawy ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-61568512125408740552013-07-12T06:40:56.197+01:002013-07-12T06:40:56.197+01:00CZESC 2, TOM - dalej - 1
Jak juz kierowca wypuszc...CZESC 2, TOM - dalej - 1<br /><br />Jak juz kierowca wypuszczony z bocznej podziekuje (a jest tego na szczescie coraz wiecej) to z taka mina jakbym mu cos zrobila! a ja sie do niego usmiecham i wcale usmiechu nie zaluje.<br />Zyczliwosc w rodakach isnieje ale gdzies strasznie gleboko pochowana najczesciej.<br />Jeszcze jest jeden temat, tak troszke z boczku, ktory mnie doprowadza do czegos tam - jak piekne (bez wyjatku) sa polskie dziewczyny.... nie jestem ten ptaszek co to swoje gniazdko kole czy cos tam robi, ale nie przesadzajmy!!! sa ladne, jak dziewczyny w innych krajach. Mlode - ladne.<br /><br />Wracajac - jak mam isc do urzedu jakiegos w PL to sie musze duchowo przygotowac, w UK - zupelnie nie, bo jakby trafil sie ktos mniej grzeczny to poprosze o szefa tej osoby, w PL to nie dziala. ALE musze przyznac, ze smieci w gminie zostaly zalatwione z usmiechem i szybko, a mnie skrzydla urosly<br /><br />W UK (i gdzie indziej) napuszonej zyczliwoscie nie zauwazylam (a, przyznacie, mialam na to czas)<br />plamy na ciuchach sie zdarzaja, ba - widywalam jednego goscia jak wieszal wyprane ciuchy, z ktorych jeden te sama plame na froncie mial zawsze,<br />porozwalane ciuchy w przymierzalniach, w takich ilosciach i w takim stanie pierwszy raz zobaczylam w jednym warszawskim H&M i mialam odruch pozbierania<br />toalety na stacjach benzynowych - wszedzie, z zasady, sa okropne.<br />No i to, ze w PL czlowiek jest winny dopoki nie udowodni swej niewinnosci , w UK - doswiadczylam czegos odwrotnego. Po angielsku to jest the benefit of the doubt, co ladiej wyraza to samo a mnie sie nie udalo tego ladnie uformowac po polsku.<br />W UK nie ma bazarkow ze swiezymi jarzynami/owocami, nie ma chleba litewskiego z kminkiem, nie ma zurku i kefiru oraz poltlustego (czy innego) twarogu. Sa one, te niektore, w polskich sklepach, ktore, przynajmniej u mnie w okolicy, zdzieraja z ludzi skore. Sa za to rodacy, ktorzy NIE otwaorza sie na Anglie/UK - kiedys u kogos w domu nie widzialam jednej rzeczy w kuchni, ktora nie byla polska...ile ci ludzie zarabiaja????? i trucie, ze angielskie jedzenie to jest jakis zart zasluguje, w moich oczach, na chloste i obsypanie mrowkami. Te osoby pochlostane i w mrowkach NIGDY nie sprobowaly PRAWDZIWEGO domowego jedzenia brytyjskiego, Ja, jak ten kun pod gorke, pokazuje, daje jesc, opowiadam, podaje przepisy i ci, co probuja, cichcem przyznaja mi racje. Z potraw pokazywanych na czolo wysuwa sie w tej chwili deser pt gooseberry fool i summer pudding, z innych to shepherd's pie, chicken & mushroom pie, corned beef hash, mince and dumplings, Sussex pond pie, bubble and squeak. Nie bede tlumaczyc, bo jak ktos chce to sobie znajdzie, a jak ktos nie chce to nie!<br />Moja wersja christmas cake krazy po internecie jako ciezkie ciasto Krysi Thompson prawdopodobnie - zwykly przepis wzbogacony radami Babci mojego slubnego, prawdziwej wiktorianskiej damy i gospodyni domowej.<br /><br />W domu robie te potrawy, przeplatane bigosem, pierogami etc etc etc.<br /><br />Wiem, ze za niecaly tydzien pojade do...domu, gdzie sie rozluznie, bo tu jednak troche jestem czujna na roznosci. Tu brakuje mi UK, w UK brakuje mi troche Polski. Troche, bo jednak tam mieszkam dluzej niz tu. W UK mieszka sie i zyje latwiej, co mi odpowiada. Nikt na mnie bykiem nie zerknie na rzut pierwszym okiem, ze tak sie wyraze :P No i nie ma mohairow!!! nie ma kosciola wszedzie. Pardon, Kosciola, bo o instytucje chodzi.<br /><br />Ciekawe czy ktos mi teraz leb urwie.<br /><br />Powiedziala co wiedziala,<br /><br />chlopski filozof<br /><br />p.s. wczoraj jechalismy przez Grodzisk Maz. droga na durch w remoncie. Na takim glownym skwerze roi sie od bankow i zakladow pogrzebowych - na boginie - DLACZEGO????opakowanahttps://www.blogger.com/profile/05338289138395903487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-38604330753513523252013-07-12T06:40:19.995+01:002013-07-12T06:40:19.995+01:00CZESC 1, TOM 1
Mialam sie nie wtracac, ale gniecie...CZESC 1, TOM 1<br />Mialam sie nie wtracac, ale gniecie mnie temat i od czasu do czasu wylazi. Jestem w tej chwili w Polsce, od tygodnia i troszke i bede jeszcze pare dni. Otaczam sie ludzmi madrymi, pachnacymi, zyczliwymi, stylowymi i z polotem. Spotykam od czasu do czasu cala reszte, kiedy spotykam sasiada sadownika, jak poszlam do gminy - "ja ze smieciami przyszlam", na poczcie....od bardzo wielu lat mam odruch dydaktyczny, ze tak powiem, wszedzie sie usmiecham, prosze i dziekuje, w samochodzie wypuszczam/wpuszczam inne pojazdy, z usmiechem, jestem wpuszczana/wypuszczana - scenicznie wrecz dziekuje, warczace panie "na" kasach w supermarketach zagaduje z troska czy jeszcze dlugo maja do konca pracy. czy o czymkolwiek. Akurat teraz mielismy duza tzw impreze na 35 lat tzw pozycia malzenskiego i rozpowiadalam to komu popadnie, najczesciej zartobliwie. TO dziala na rodakow, nie opra sie memu czarowi!! moga mnie miec za wariatke, mnie to wisi i dynda, hrehreherherherh ale przybija mnie to, ze wszyscy defaultowo patrza ponuro, probuja byc niegrzeczni. Podczas 34 lat w UK (i gdzie indziej) odzwyczajalam sie od baby w sklepie siedzacej na ladzie tylem do przodu nie zwracajacej uwagi na klienta, od sprzedawczyn w roznych w innych sklepach lustrujacych moje mozliwosci £££, od kierowcow....tu juz nawet nie wymienie za co, ale moj maz kiedys ladnie powiedzial - wiesz, wole jeezdzic w Polsce, tu przynajmniej wiem, ze wiekszosc zrobi cos glupiego i jestem przygotowany, nie to co u nas. Ja najpierw sie strasznie balam prowadzic (kierownica po zlej stronie i drazek biegow, w tej Polsce! no i inni kierowcy...), ale posluchalam jego rady i jezdze wszedzie. Ktos w komentarzu napisal, ze to w UK strasznie ludzie smierdza, czy moge grzecznie zapytac gdzie w UK, bo jestem bardzo ciekawa. Jesli ta osoba ma na mysli Londyn, to trzeba wziac poprawke, ze ponad 50% w tych autobusach/metrach to cudzoziemcy a wieksza wiekszosc onych to...wlasnie Polacy, hreherhrehe. Ja lubie usmiech i zagadanie na codzien i wszedzie, moze mieszkam w kraju, gdzie to jest na porzadku dziennym i raczej czyni Cie gburem jesli w pustym parku NIE uklonisz sie z usmiechem do obcych ludzi! to jest cos, co jeszcze mi sie nie udalo w Polsce. opakowanahttps://www.blogger.com/profile/05338289138395903487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-14133814941177328962013-07-08T20:07:46.242+01:002013-07-08T20:07:46.242+01:00Aniu, też się cieszęAniu, też się cieszękasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-39288108754283920922013-07-08T08:30:10.025+01:002013-07-08T08:30:10.025+01:00Kasiu, fajnie, że wróciłaś.
Pozdrawiam.Kasiu, fajnie, że wróciłaś.<br />Pozdrawiam.magnoliarozmarynhttps://www.blogger.com/profile/01116696807840432427noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-58917209599378387142013-07-05T06:52:51.028+01:002013-07-05T06:52:51.028+01:00@mikasia - dziekuje za wyroznienie :) Serio tak my...@mikasia - dziekuje za wyroznienie :) Serio tak myslisz? Ja mam tylko inne doswiadczenia i troche inna perspektywe spojrzenia. Co do jakosci? Nie wiem - wezsza czy szersza. <br />Przy kasie 'czlowiek' wygladajacy na mniej niz 30 lat okazuje dokument na pelnoletnosc przy zakupie papierosow i piwa; przy przekroczeniu kwoty zakupu 50 euro okazuje jakis dowod tozsamosci; placac karta zostawia swoje dane w jakims automacie - nie robi jednak tego na glos obwieszczajac wszem i wobec. W kasie panie maja imiona napisane na takiej zawieszce na koszulkach firmowych ale w razie reklamacji podaje sie nr kasy i date a nie imie Halinki czy Basi:). Mowi sie, ze np nie powinno sie w przychodni 'wolac' do lekarza po imieniu i nazwisku bo to sprzeczne z ujawnianiem danych osobom postronnym. Ja tam tez nie jestem za forma typu: Teraz kolej na pania z zaniedbanym guzem piersi. <br />Mikasiu czy to jest trollowianie? Serio?Echonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-74823903984144108602013-07-04T22:03:24.208+01:002013-07-04T22:03:24.208+01:00Echo ty tak na serio? Czy Kasia mówi że ktoś tu pa...Echo ty tak na serio? Czy Kasia mówi że ktoś tu pamiętam miliony imion? A może te miliony przechodzą codziennie przez osiedlowy sklepik?<br />Fajnie w sprzedawcy widzieć człowieka, tak samo jak w kupującym. Fajnie móc z nim porozmawiać i czuć się swobodnie a nie jak petent.<br />PS> Widzę, że czerpiesz przyjemność że zostałeś trollem tego bloga. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-17863218104795944202013-07-04T14:27:33.820+01:002013-07-04T14:27:33.820+01:00Rzeczowo: Irlandia ma az 4,6 miliona mieszkancow a...Rzeczowo: Irlandia ma az 4,6 miliona mieszkancow a Polska tylko 38,4 milionow mieszkancow. Ktora ilosc latwiej zapamietac lub nazwac po imieniu? Po co wiedziec, ze pani za kasa to Kasia lub Wiesia? Ona ma sprawnie obsluzyc klienta a nie wdawac sie w przedstawianie po imieniu czy pytanie klienta o imie? (chocby tajemnica danych :D)Echonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-85653008975292000062013-07-04T12:08:26.396+01:002013-07-04T12:08:26.396+01:00Aniu - cieszę się, że tak trafiłaś, że wszyscy wok...Aniu - cieszę się, że tak trafiłaś, że wszyscy wokół są uprzejmi i sobie masowo pomagają, szczęściara z Ciebie. <br />O długich rozmowach z przypadkowymi ludźmi - nie słyszałam, nie widziałam, nie doświadczyłam. Natomiast zdziwienie, że zagadałam do kogoś obcego, często. W pociągu, na długich trasach już prędzej, ale jeździłam w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na początku, więc można powiedzieć prahistoria. <br />Dublin to nie Irlandia, tak samo jak Warszawa to nie Polska, a Paryż to nie Francja. Stolice rządzą się innymi prawami, kiedy bywam u córki w Dublinie widzę to jaskrawo, ale i tak jest tam dużo bardziej uprzejmie wokół niż w Polsce. Doświadczyłam tu wiele ciepła i dobra, bezinteresownego zupełnie. W Polsce nie. Od przyjaciół, znajomych, kolegów z pracy to bez łaski, ale doświadcz tego od kierowcy autobusu albo kobiety w Żabce, tak bez dania racji. Ty nigdy nie poznasz jej imienia, oni nigdy Twojego (taka polska natura, bo w Irlandii zaraz wszyscy znają swoje imię i do tego upierają się nazywać nas imionami polskimi, a nie odpowiednikami angielskimi, bo to jest przecież nasza tożsamość i oni jej odbierać nie chcą). <br />Nie ma czegoś takiego, jak napuszona życzliwość moim zdaniem. Jest życzliwość lub jej brak, bo jak napuszona, to już nią nie jest. We Francji czułam się bardzo źle, wszędzie jak intruz, bo nie mówię w ich języku. <br />Rozumiem, że nie mogłabyś mieszkać nigdzie poza Polską, ja też mam takie wrażenie czasami, są dni, że strasznie tęsknię. Do wizyty w kraju, potem mi na jakiś czas przechodzi. <br />Przyjaciół mi brak dramatycznie, kocham ludzi, których tam zostawiłam, są mi jak rodzeństwo, myślę o nich jak o rodzinie. Ale atmosfery ulicy, sklepów, autobusów w polskim wydaniu nie pożądamkasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-35973653440914501112013-07-04T11:45:46.734+01:002013-07-04T11:45:46.734+01:0026 lat mieszkam w Polsce i prawdę mówiąc, nie wyob...26 lat mieszkam w Polsce i prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie życia w innym kraju ( Mieszkałam 2 lata w Dublinie, 3 lata we Francji). Co bardzo sobie cenię w Polsce to właśnie gotowość do pomocy, życzliwość, uśmiechy, długie rozmowy z przypadkowymi ludźmi, uśmiechy w pociągu.... ciepło i dobroć bijące z ludźmi... We Francji i w Dublinie bardzo mi tego brakowało, czułam tylko napuszoną życzliwość, ale brak tego ciepła i dobra.....Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05315431025826874790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-21865528734573074052013-07-04T06:32:31.903+01:002013-07-04T06:32:31.903+01:00Dawniej na dworach (choc tam powinno byc wesolo) b...Dawniej na dworach (choc tam powinno byc wesolo) byl taki rozsmieszacz o nazwie 'blazen' co to sam smutny jak cholerka ale zeby szczerzyl dla samej formy i z racji bycia blaznem :/. Czy trzeba wolaz: Blazny z calego swiata (wlasne i obce) siup do Polski bo tam smutacze same!potomek blaznanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-5411691393907436562013-07-03T23:27:37.022+01:002013-07-03T23:27:37.022+01:00Irolko - a to prawda, my to cierpiętnicy raczej. Ś...Irolko - a to prawda, my to cierpiętnicy raczej. Śmiać faktycznie trzeba się z czegoś, ale już uśmiechać - do tego powodu nie trzeba, po prostu naturę taką w sobie obudzić trzeba. Niestety my wolimy budzić demonykasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-82416239036008932882013-07-03T23:12:46.903+01:002013-07-03T23:12:46.903+01:00Witam :) Nie czytam komentów bo późno, tylko tak o...Witam :) Nie czytam komentów bo późno, tylko tak od siebie... Wiem, że, przykrości wiążą się zapewnie z osobą rodziciela, więc może moja rada jest o kant de potłuc, ale od kilku lat , jeśli ludzie, których uważam za przyjaciół, zachowują się nieelegancko i w doopie mają moje starania, to ich zlewam i zrywam kontakt... Szkoda czasu. A Polacy strasznie lubią się śmiać, ale nie z samych siebie, kompletny brak dystansu, a szkoda... Chrystus k*rwa narodów, szkoda gadać... Pzdr :)Irolkahttp://www.irolka.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-50254484975683891552013-07-03T21:04:41.279+01:002013-07-03T21:04:41.279+01:00Nie wiem, jak jest w Anglii bo tam nie bywam, raz ...Nie wiem, jak jest w Anglii bo tam nie bywam, raz w Londynie tylko. Tutaj oczywiscie zdarzają się i brudni, pijani, ale nigdy chamscy, nigdy bez dania racji nieuprzejmi, o to głównie chodzi. Poza tym są zdecydowanie w mniejszościkasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-6707890892434480932013-07-03T21:00:38.037+01:002013-07-03T21:00:38.037+01:00Cieszę się, że jesteś KASIU:-) Przykro, że tak źle...Cieszę się, że jesteś KASIU:-) Przykro, że tak źle pobyt odbierasz. Autobusami nie jeżdże , więc się nie będę wypowiadać. <br />Śmierdzące osoby i brudne, to zobaczyłam w Anglii. Byłam w szoku, że ludzie z takimi plamskami na ciuchach chodzą po ulicy!!Nie wiedziałam, że ludzie potrafią tak śmierdzieć!! Takie osoby spotkałam w sklepie.Byliśmy samochodem, więc odwiedziliśmy kilka stacjii benzynowych i toalet i byłam w szoku, bo smród okrutny. W przymierzalniach ciuchy porzucane na podłogę, w supermarkecie ktoś rzucający towarem, bo mu się nie spodobał......Przykładów mogłabym mnożyć, ale po co. <br />Ja zupełnie inaczej myślałam o Anglii, ale jak zobaczyłam to czar prysł. Byłam trzy razy, może to mało??<br />Wiem, że mieszkając w Polsce pewnych rzeczy nie zauważam tak jak Ty, bo Ty tu bywasz, a ja je mam na co dzień. A świat bardzo się zmienił, to fakt!<br />Buziaki i pozdrówka. Czekam na więcej wpisów:-)<br />MariolaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-86632383342030316752013-07-03T20:55:51.281+01:002013-07-03T20:55:51.281+01:00Macie lato? Bo my nie mamy. Za to dzieci mają, są ...Macie lato? Bo my nie mamy. Za to dzieci mają, są nad morzem w Darłówku i właśnie zapłacili za dwie wstrętne ryby, ze spalonymi frytkami i surówką 75zł. Nie dość, że nie mogli się z facetem dogadać, co to tego, co by chcieli, to jeszcze drogo.kasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-77379841832207861442013-07-03T18:16:14.677+01:002013-07-03T18:16:14.677+01:00Czyta i nie wierzę!!!!
Mam to samo, za każdym raze...Czyta i nie wierzę!!!!<br />Mam to samo, za każdym razem po powrocie z Londynu.<br />Nie mogę oswoić sie z tą podkówką i dziwnym spojrzeniem spod "byka".<br />Wpadam do sklepu żartuję z ekspedientką, a ona odburkuje mi zmęczona. Mamy lato, więc sądzę, że zaczniemy się wreszcie uśmiechać szeroko - ja tak robię ... <br />Pozdrawiam<br />http://kadrowane.bloog.pl/http://kadrowane.bloog.pl/http://kadrowane.bloog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-89325243803698657862013-07-03T00:03:42.292+01:002013-07-03T00:03:42.292+01:00Emigrato - oj tak, aż mnie skóra bolała, kiedy wid...Emigrato - oj tak, aż mnie skóra bolała, kiedy widziałam na drodze zajeżdżanie jedne drugiemu, rowery ładujące się na pieszych na chodniku, jakby to nie chodziło o to, że każdy musi sie jakoś na drodze znaleźć, tylko o to, że każdy każdemu przeszkadza. kasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-37549737619580217872013-07-02T23:38:43.793+01:002013-07-02T23:38:43.793+01:00Nie chcialabym dokladac za duzo kamyczkow do tego ...Nie chcialabym dokladac za duzo kamyczkow do tego ogrodka ale musze dolozyc cos od siebie. Ja, tak samo jak wiele innych piszacych jestem w kraju raz albo dwa razy do roku. Ciesze sie na spotkanie z rodzina, przyjaciolmi, mozliwosci przejrzenia czy kupna ksiszki w ksiegarni czy w kiosku. Ale procz wszechobecnej sztywnosci i nadecia zauwazylam dwie inne cechy, duzo bardziej grozne: arogancje i agresje. Arogancja bo jestem bardziej majetny, obrotny i cwany. I ciagle publiczne krytykowanie i pouczanie innych.<br />Ale duzo gorsza jest agresja. A jej pokazowym przejawem sa polskie drogi. To, co sie tam dzieje to horror. Kto cwanszy i z wiekszym autem tego jest droga. Ze nie wspomne o jezyku i gestach na drodze. Mieszkam w miejsvu, gdzie korki i duzy ruch jest zawsze ale nawet w najwiekszym korku raz wjezdzasz ty a raz ja i tym sposobem jakos wszyscy dojedziemy. Nawet moj ojciec, stary kierowca mowi, ze lubi tutaj jezdzic bo wiadomo, czego sie spodziewac na drodze.<br />Powszechny brak zyczliwosci i kultury- takie dzien dobry na klatce czy zamiana kilku slow z nieznajomym to rzadkosc. Polak Polakowi wilkiem, tak to teraz wyglada dla obserwatora z zewnatrz. Jak to mowia: bylo lepiej jak bylo gorzej. Teraz chyba pieniadz sprawil ze dawne wartosci poszly w kat.<br />Pozdrawiam. EmigrataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-19672428229698233962013-07-02T22:38:45.054+01:002013-07-02T22:38:45.054+01:00Dobrze, że jestem czujna jak Wasilewska, bo mi w s...Dobrze, że jestem czujna jak Wasilewska, bo mi w spamie wylądowałeś. <br />Z tymi urzędnikami, to ja bym nie generalizowała, bo spotkałam też super ludzi. <br />Ale poza urzędami to jest po prostu masakra, maszeruj albo gińkasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-66914281022895364282013-07-02T22:10:07.900+01:002013-07-02T22:10:07.900+01:00A młodym to trudno wytłumaczyć, dlaczego się tak P...A młodym to trudno wytłumaczyć, dlaczego się tak Polacy zachowują, bo co im powiedzieć, że nieuprzejmość to nasz sport narodowy?kasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-11439488040754662402013-07-02T22:09:05.173+01:002013-07-02T22:09:05.173+01:00Anonimowy - oj tak, muszą po prostu przyjść nowi i...Anonimowy - oj tak, muszą po prostu przyjść nowi i wtedy będzie inaczej, nic się na łapu capu nie da. kasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5868253922313993278.post-37659510137051107862013-07-02T22:08:05.540+01:002013-07-02T22:08:05.540+01:00Mamma Mia, mam nadzieję, bo jak na razie to ja mam...Mamma Mia, mam nadzieję, bo jak na razie to ja mam koszmarykasia.eirehttps://www.blogger.com/profile/11267655988340662825noreply@blogger.com