środa, 30 marca 2011

Dlaczego PMS najbardziej uderza w kobiete? Pytanie retoryczne, jakby ktos mial watpliwosci :-)

Nie mam znakow polskich na tym komputerze, wiec prosze nie strzelac do mnie, za brak ogonkow i kropeczek.
Mysle, ze moj cykl zatacza wlasnie 28 dniowe kolko i zbliza sie wielkimi krokami to, czego wlasciwie od trzech lat nie mam, bo jestem szczesliwa posiadaczka spirali Mireny. Szczesliwa, bo nie tylko jest srodkiem antykoncepcyjnym, ale tez zatrzymuje lub znacznie ogranicza krwawienie miesiaczkowe. W moim wypadku calkowicie zlikwidowalo. Jaka ulga i jaki komfort. Ale zblizajacy sie koniec cyklu czuje jak kazda kobieta, niestety PMS i lekkie bole brzucha pozostaly. Ale lekkie, a to juz cos, bo ja z tych, ktore umieraly przez pierwsze dwa dni.
No i wlasnie tu rodzi sie pytanie, dlaczego PMS uderza najbardziej w nas. Ja rozumiem, wyzyc sie na facetach, chociazby dlatego, ze oni tego nie musza przechodzic (zart :-), ale zeby nami targalo, rzucalo w strone lodowki, wpedzalo w rozne nastroje wlacznie z placzem i atakami cholery :-)) to juz przesada. Od dwoch dni chodze po domu z rozwianym wlosem i rzucam sie wszystkim do gardla lub placze. A jak zadne z powyzszych, to wpieprzam jak gornik dolowy. Lodowka powinna miec na te dni zamki ognioodporne. Wrrrr.
Moj maz mi wczoraj wykrzyczal (czyli powiedzial bardziej stanowczo i moze o ton glosniej, bo ona w sumie nie krzyczy), ze dosyc ma mojego wiecznego gonienia za czyms, wymyslania nowych wyzwan, nigdy nie wie, gdzie jestem i dokad zmierzam. Zly byl, bo filozofowalam, ze sprzatanie mnie w sumie wkurza, bo 70 procent czasu poza spaniem i jedzeniem spedza sie na praniu i porzadkowaniu otoczenia, stwarzaniu atmosfery itp, a to jest dzialanie nietrwale, bo nie to samo, co posadzic drzewo i ono rosnie. Jak brudy zostaja wymiecione, uprawne i uprasowane, to nastepnego dnia mozna by zaczac od nowa, a po dwoch, trzech trzeba znowu zaczac prac. Wrrrr.
On na to, ze powinnam zejsc na ziemie. I przestac tak latac i lapac sto srok za ogon, to nie bede taka sfrustrowana. Hmmm, chyba ma racje.