piątek, 24 lutego 2012

Ryśka czaszkowo-mózgowego pożegnanie

Tyle się gadało o Ryśku, którego scenarzyści zabili, że się aż rzuciłam do oglądania odcinka o śmiertelnym zejściu rzeczonego.
Klanu nie oglądam od lat dziesięciu. Pierwsze odcinki nadawane były w czasie, kiedy urodził się Wojtek, dużo wtedy spędzałam czasu w domu, z butlami, pieluchami itp, więc i Klan się załapał. Tylko błagam, nie zaczynajmy znowu dyskusji o obecności telewizora w domu i o ogłupiających serialach. Tłumaczyć się nie chcę, fakt jest taki, oglądałam i tyle. Nawet mi się podobał, była to pierwsza telenowela polska, obok Złotopolskich, Labiryntu nie licząc. Codzienne seanse dawały młodej matce, czyli mnie, nie tylko wytchnienie na te 25 minut, ale i błogie poczucie porządku czerpane z powtarzalności. W czasie, kiedy zostaje się zamkniętą w domu z dwójką dzieci, tonący brzytwy się chwyta.
No, ale o Ryśku  miało być.
Symbol ojca wspaniałego, męża idealnego, dbającego o swoje stado, o czystość rąk i zjedzenie obiadu. W nowoczesnych czasach passe, czy to dlatego scenarzyści go uśmiercili? Mam nadzieję, że nie, bo to by oznaczało, ze spada oglądalność w momencie, kiedy porządnych, ale masakrycznie zwykłycch ludzi pokazują, ergo - społeczeństwo chce krwi i igrzysk, a nie pracy u podstaw w pokoju (czytaj nuuuudzie).
Jeśli idzie o kobiety, może one i chcą Brada Pita, ale Rysiek bardziej by im się w życiu sprawdzał - wieczna ambiwalencja uczuć.
No, ale z tym koniec, Rysiek odszedł na uraz mózgowo - czaszkowy. Diagnoza z upodobaniem powtarzana w kolejnym po śmierci odcinku, siostra, brat, koleżanka siostry, szwagier, wszyscy mówią - o Boże, spadło to na nas jak grom z nieba, Rysiek umarł na uraz czaszkowo-mózgowy (kolejność dowolna, w zależności od sceny), raz m-cz, raz cz-m. Kto tak mówi, szczególnie w rozpaczy????? A gdzie poczciwy uraz głowy, ewentualnie - upadł i nieszczęśliwie uderzył głową? Przecież nie mózgo-czaszką!!!!!!!!!!!!!
Kto pisze te dialogi, czaszkowiec, bo przecież obecności mózgu chyba brak?
Tak czy inaczej - Ryśka żal. Koniec epoki normalnie.
Hanka w kartonach, Rysiek z roztrzaskaną mózgo-czaszką, jak żyć panie premierze?