Wróciłam, tydzień mnie nie było, a jakby wieczność całą. Nawet nie wiem, od czego zacząć. Cieszę się, że już jestem w domu, podróżowanie jest bardzo męczące. Szczególnie wtedy, kiedy nie są to wyjazdy dla przyjemności. Tym razem rzeczy miłe mieszały się z trudnymi, pełne spektrum emocji i wrażeń. Kiedyś uważałam, że najważniejsze, żeby się coś działo, a teraz myślę, że najlepiej, kiedy nic się nie dzieje, kiedy jest totalny spokój i cisza. Mogłabym być guru ruchu slow.
Powoli pewnie będę umieszczać tu reminiscencje z ostatniego tygodnia, ale dzisiaj tylko zgłaszam się do apelu, melduję, że nic mi nie jest i będę znowu pisać, niech no ja się tylko połapię w swoich myślach. Rozstroiłam się tak skutecznie, że zupełnie nie umiem się pozbierać. Wobec niektórych spraw prezentuję taki brak odporności, że aż mnie to przeraża. I dziwi jednoczesnie.
A w Polsce polska złota jesień. Zapomniałam już, jak bardzo lubię tę porę roku. Podoba mi się, że Irlandczycy nie desperują z powodu nadejścia pory 'ciemnej, włącznie z zimą. Uważają, że skoro mają tyle czasu dni długie i ciepło, dla odmiany fajnie mieć dni krótkie, ogień w kominku i dużo czasu na książki i grę w karty, bo to daje wytchnienie po zwariowanym letnim czasie. Częstokroć tutaj pracuje się dużo ciężej w lecie, więc ma to swoje uzasadnienie. Tak czy tak, nauczyłam się tu czerpać zadowolenie ze zmian pór roku, jedynie nie umiem cieszyć się z silnych wiatrów, zimowych sztormów, które nas co roku nawiedzają.
Strasznie się pochorowałam w tej Polsce. Jak zwykle na tle psychosomatycznym, najpierw odjęło mi nogi, potem babskie sprawy, chociaż nie powinno się to zdarzyć, a teraz mi toksyny wszystkimi porami wychodzą. Obraz nędzy i rozpaczy. Idę się zakopać pod kołdrą.
A już się martwiłam, co z tobą. Zdrowiej dziewczyno, trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuńto już nawet nie chodzi o to, że ja chora jestem, po prostu myśli zebrać niepodobna
UsuńKasiu! No to chociaz dobrze, ze weekend, co? Sciskam!
OdpowiedzUsuńM u mnie niestety nie ma to znaczenia. A mówię niestety, bo wolałabym, żeby miało
UsuńKochana! nasza Szanowna Pani Polska nie jest w najlepszej kondycji i jakoś się tak składa, że i na mnie to wpływa tej jesieni... dół po prostu, z powodu życia jakie toczę a raczej jakie się toczy ze mną, obok mnie, nie do końca tak chcę żyć i na dokładkę nie mogę zjeść nawet czekolady żeby zażreć smutki... trzymam kciuki za Twoje nastroje, za to by były lepsze :) ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWiewióro - niby tak ludzie narzekają w kraju, że kondycja nie najlepsza, ale w sklepach, po ludziach, tego nie widać. Pewnie tak zawsze jest
UsuńWyspij sie dobrze pod ta koldra. A takie niespodziewane wizyty nigdy przyjemne nie sa...
OdpowiedzUsuńAniu, coś o tym wiemy prawda?
UsuńDobrze, że już jesteś. Strasznie się martwiłam. Buziaki, odpocznij.
OdpowiedzUsuńMartus, jestem. Myślałam, że nikt nie zauważy mojej nieobecności, a tu proszę
UsuńOdetchnij i wypoczywaj.
OdpowiedzUsuńksiążki mam, podczytuję, ale myśli błądzą
UsuńSen i odpoczynek to najlepsze wyjście. Głask, głask.
OdpowiedzUsuńKaye - tak, ranek jest mądrzejszy od nocy, tylko ile ranków mi potrzeba?
UsuńWczoraj pisałam artykuł o Dublinie, a teraz mnie naszło, że przecież u Ciebie można było znaleźć tyle ciekawych rzeczy, jakieś wskazówki albo wzmiankę o np. jakiejś fajnej kawiarence. Albo choć zapytać czy coś, co znalazłam w sieci, to prawda. Ciemna masa jestem.
OdpowiedzUsuńOdpocznij, wycisz się. Na relacje będzie czas, jak nabierzesz sił.
Pozdrawiam!
Ken.G. Dublina za bardzo nie znam, ale kilka smaczków mam w zanadrzu. Jakby co, skontaktowałabym cię z córką
UsuńNo to wypoczywaj i zdrowiej! Zauwazylam, ze mnie przeziebienia w UK sie nie imaja / tfu,tfu/ chociaz spocona wlaze do metra gdzie owiewa mnie lodowaty podmuch powietrza, czesto mam przemoczone buty i mokre wlosy. Czlowieku, szukaj swego miejsca na swiecie;) pozdrawiam jesiennie bo u nas 12 stopni, chociaz dzis pokazalo sie sloneczko.
OdpowiedzUsuńPieprzu - przeziębienia mnie też nie, ale na przykład grypa jelitowa to zawsze, kiedy szaleje w regionie.
UsuńKasiu, szybkiego wyzdrowienia życzę.
OdpowiedzUsuńdzięki
Usuńzdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńA już się zastanawiałam, czy wszystko w porządku, bo tak długo cię nie było.
OdpowiedzUsuńZłota polska jesień jest piękna. Dziś we Wrocławiu 20 stopni. Nic, tylko na spacery chodzić. Ale ja nie potrafię się cieszyć zimniejszymi porami, nie dlatego, że zimo, tylko dlatego, że szybko się ciemno robi i łażę już o 18 śpiąca :(
Szybkiego wygrzebania z kordełki życzę i przesyłam kilka promyczków jesiennego słońca
Mag, ja tylko na początku glupieję z tymi ciemnościami, a potem się przyzwyczajam
UsuńIlekroć wracam z urlopu do kraju (PL) zawsze się pochoruję, w tym roku wpadłam w jakąś traumę i boję się planować kolejnych wyjazdów, bo okazuje się, że do tygodnia urlopu trzeba dopisać tydzień L-4 :( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńguciamal - to może od razu bierz, zawczasu :-)
UsuńNie ma jak zakopanie pod kołdrą, byle nie na tydzień i z gorączką 39. No Droga, mam nadzieję, że wrócisz do równowagi i znów będziesz mi opoką w tym gównianym żywocie. pozdrowienia spod kołdry pod kołdrę :*
OdpowiedzUsuńCesia, gorączki to nie, raczej gorączka duszy
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdrowiej Kasiu! Oby dzisiaj bylo juz duzo lepiej.
OdpowiedzUsuńOooooo! Zniknely likni do pani entych blogow. Blad, przypadek czy premedytacja?
OdpowiedzUsuńZ premedytacja pozdrawiam i dziekuje za tydzien urlopu od.
Do yοu hаve a spam iѕsue on this webѕite; I аlso аm
OdpowiedzUsuńa blogger, аnd I was wonderіng yοur situation; many of uѕ have crеateԁ ѕome nice practices аnd we
are lоοking to tradе mеthods with
otherѕ, why not shοοt me an е-mail if
interested.
Here is mу homepаge :: Silkn