niedziela, 8 lipca 2012

W kuchni z osobistym feministą

Małżon mnie dzisiaj zaskoczył. Nie pierwszy raz zresztą, ale to było chyba największe z dotychczasowych. Szykowaliśmy obiad. Wszystko było już prawie zrobione, zupa i ciasto w piecu, tylko młodych ziemniaczków naskrobać. Małżon zawsze uważa, że to nie dla kobiet praca, bo potem mają ręce jak wyrobnice polne. On skrobie, ja rozpakowuję zmywarkę i sobie gadamy. Pytam, czy oglądał Babilon na TVN24, bo ja lubię ten program, zawsze słucham, kiedy coś tam sprzątam czy przygotowuję obiad (taka to pora zawsze), ale dzisiaj musiałam wyjechać na zakupy weekendowe, bo akurat ten czas przypadł na lunch małżona i samochód miałam do dyspozycji. Proszę więc o streszczenie, ale on niestety nie widział, bo czytał. Ale to rozpoczęło inną dyskusję, a właściwie monolog małżona :

Faceci nie mają prawa decydować o aborcji, ani o in vitro, nie mają, bo tylko potrafią rozporki rozpinać, a potem kobiety zostają same, a oni znikają, niby robią wielką politykę, kariery w biznesie, albo udają zajętych, żeby nic nie robić. Na kobiety zrzucają całą odpowiedzialność za dzieci, za wychowanie,  za zabezpieczenie też, a jeśli zajdą w ciążę, alimenty - albo ich nie ma, albo za małe.
Jeszcze nie zamknęłam buzi ze zdziwienia, kiedy dodał - w każdej partii politycznej powinna być wewnętrzna opozycja złożona z samych kobiet, kiedy faceci zaczynają bzdury wygadywać, one powinny oponować. A kobiety, które dla kariery podlizują się kolegom politykom, działają przeciw innym kobietom lub nie robią nic, żeby przeciwdziałać durnym pomysłom kolesi, są jak prostytutki. Nawet gorsze, bo tamte to przynajmniej dla pieniędzy robią i wszystko jest oczywiste, a one dlaczego? Dla kariery? Udają, że mają portki i podlizują się facetom? To obciach.

Był bardzo wzburzony, widocznie czegoś wysłuchał w wiadomościach i w nim to rosło.
I tak sobie gadamy przy obieraniu ziemniaków.
A pogoda oczywiście okropna. Powinnam być chyba zadowolona, bo wszędzie albo powodzie, albo upały, u nas umiarkowanie, leje i tyle. Ale mnie już kości od tego bolą, reumatyzm będę tu miała jak nic.

Oglądamy filmy. O naszych ostatnich zachwytach na Notatkach Coolturalnych