poniedziałek, 16 stycznia 2012

A wióry lecą...

Córcia w domu na półtora tygodnia, ale fajnie.
Mąż w domu, odbiera zaległy urlop, jeszcze z zeszłego roku, tyż piknie.
Tłum w domu w ciągu dnia jak na Gubałówce, trudno się przyzywczaić.
A ja desperuję. Zdecydowaliśmy się przejść na dietę proponowaną w książce Magdaleny Makarowskiej 'Jedzy pysznie chudnij cudnie" (w tytule nie ma przecinka, to go też nie umieściłam).
Totalna zmiana stylu żywienia mi potrzebna, a sama nie umiem, żadnego coacha tu nie znajdę,  jakoś muszę dać radę tym sposobem. A nie jest mi łatwo. I proszę, niech mi nikt nie mówi, że to proste jak budowa cepa, bo ja muszę zwalczyć trzy pokoleniowe nawyki żywieniowe. Nic nie robię tak jak należy, przynajmniej mąż mi tak cały czas powtarza, a ja znienawidziłam gotowanie, powoli też jedzenie. Wolałabym nic nie konsumować, wtedy błędów się nie popełnia, poza głodzeniem się, ale to już inny rodzaj. Schudnąć bez efektu jojo, ale też bez robienia z siebie dziwadła typu - tego nie jem, tamtego nie jem, liść sałaty i marchewka mi wystarczy - moje marzenie. I żeby zredukować do minimum 'złośliwienie' właściwe ludziom na diecie.
Kupiłam sobie w niedzielę dwa szale i dwa kubki do kompletu, do tego, który dostałam od córki. Zdjęcia wkrótce. Jestem szalo-holiczką i kubko-holiczką. Im mniej jem, tym więcej szali będę kupować, haha. Comfort szalo-kupoholiczka. Z naciskiem na kupo.
Ciekawa jestem, dlaczego miałam silną wolę do rzucenia palenia, z wtorku na środę kilkanaście lat temu i nigdy już nie zapaliłam, a nie mogę rzucić jedzenia, niezdrowego przynajmniej. Nie myślcie, że ja jakieś tłuste sosy robię, czy zupy na całych kurczakach ze skórą, wcale nie, ale widcznie przy mojej przemianie materii to musi być rewolucja większa, nie tylko 'jem mało, chudnę zdrowo'.
Rzygać mi sie na to wszystko chce. Potrzebny mi jakiś sukces, bo się czuję jak przegraniec i nic ani nikt tego nie zmieni, ja sama muszę.
Czytam Drwala Witkowskiego, zaśmiewam się, jest fenomenalny. Przynajmniej  coś na poprawę humoru.
Jeszcze dzisiaj przybyły wiadomości z Polski. Wiadomo, jak z kraju, to złe, niczego innego się stamtąd nie spodziewam. Każdego dnia jestem wdzięczna za odroczenie katastrofy.
Jezusie, gdzie ten Drwal, potrzeba mi rozrywki.

44 komentarze:

  1. Wiedziałam, że ta książka sprawi, że będziesz miała uśmiech na twarzy:))) Czytaj sobie spokojnie i jak długo chcesz:) A z nałogami już tak jest- każdy z nas je ma, każdy ma tę przestrzeń, w której jest bezsilny a nałóg większy. U jednych to papierosy( to ja!!!), u innych alkohol, jedzenie, chomikowanie rzeczy, itp itd...tacy już jesteśmy.
    NIe jestem osobiście zwolenniczką żadnych diet, bo zniewalają, trzeba jak w więzieniu to jeść tego nie. To nienaturalne z zasady. Bo jedzenie to część dnia, dodatek a nie kontrolujący wszystko element. Dlatego jeśli chudłam to wtedy kiedy zmieniłam jakieś dwa, trzy nawyki ale nie myślałam o tym, jak najmniej, ale na każdego coś innego działa.
    Kupuj sobie te szale,i kubki:) Jeśli ma pomóc. Trzymam kciuki tylko się nie katuj czasem, bo humo stracisz a masz świetny z natury-nie ma sensu. W ogóle podziwiam cię, bo w zimę odchudzac się jest chyba generalnie ciężej niż na wiosnę czy lato, więc full respect.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, oj ten Drwal to mi życie ratuje. Jest super. Przynajmniej na razie.
      W zimę strasznie ciężko wchodzic w diety, bo się cały czas chce jesć, co ja mówię, wpieprzać.

      Usuń
    2. No dokładnie. Wszyscy jedzą w zime więcej i zawsze ciut się tyje, więc podziwiam, że się teraz zdecydowałaś.

      Usuń
  2. Lacze sie w bolu;-), po raz pierwszy w zyciu probuje schudnac i mi nie wychodzi, wiecej wpieprzam, ble, zasnac nie moge wieczorem, musimy jakos sie temu nie dac i zawalczyc, pozdrawiam najmocniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M - moja sytuacja jest tragiczna, bo ja od lat nie chudnę, albo chudnę 10 i zyskuję 12. Będzie tego!

      Usuń
  3. z tym odchudzaniem to zawsze tak jest, albo katorga, albo mają Cie za dziwaka:)
    powodzenia, ja tak sie odchudzam od lat.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najgorsze to jest w towarzystwie, jak wszyscy wpirdzielają torty, a ty nie możesz. A ja tak lubię. I to jest problem, że mam 'słodkiego zęba'

      Usuń
  4. W jednej ze scen "Listy do M" Agnieszka Wagner ma zamotane na szyi dwa szale w podobnych kolorach i wygląda to rewelacyjnie. Niestety nie mogę znaleć zdjęcia w necie :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - nie widziałam jeszcze tego filmu, czekam aż wyjdzie na DVD, zwrócę uwagę. Agnieszka Wagner ma tak piękną, długą szyję, ze może dwa zamotać. Gdybym ja tak chciała, kończyłyby mi się na uszach

      Usuń
  5. Ja w marcu zeszłego roku robiłam świetny m-cy program odchudzeniowy. Schudłam 8cm w pasie! Od tego czasu jestem zupełnie inną osobą i do tego nie było żadnego jojo. Program zaprojektowany przez moją panią od aerobiku. Jeśli jesteś Kasiu Ty lub ktoś inny, zainteresowana, mogę zeskanować i podesłać. Ja się od zawsze odchudzam, ale to jest jedyny program, który dał mi rewelacyjne wyniki i to bez głodzenia się bez sensu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zainteresowana...

      Usuń
    2. Pieczyku, bardzo jestem zainteresowana, jeśli możesz i masz czas, proszę przyślij mi. Adres kasia.eire@gmail.com

      Usuń
    3. Kobitki, sorki za spóźnioną odpowiedź. Zeskanuje na dniach i Wam podeślę.

      Usuń
  6. Ja też bym poprosiła :)) Też muszę poza ruchem zacząć dbać o dietę, bo to, że waga stoi to stanowczo za mało.... :)
    miki4you@gmail.com
    Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dokładnie ten sam problem z jedzonkiem...ech...cale życie na dietach i nic...a im starszy człowiek, tym gorzej to idzie:( A Drwal- rewelacja- usmiałam sie jak norka- witkowski w formie, szkoda tylko, ze cały czas stoi w miejscu i nie idzie literacko dalej. A w końcu to talent jest :) (btw Witkowski też przytył, wiem,że to marne pocieszenie,ale skoro celebryci tyją to... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, jak Witkowski przytył to już mi lepiej :-)
      W Drwalu się odchudza, i po co?
      Nie czytałam nic Witkowskiego oprócz teraz tego Drwala, więc nie wiem, czy się zwija czy rozwija, ale nadrobię. Podoba mi się. A trochę się go bałam.

      Usuń
    2. kultekiewiczanka19 stycznia 2012 11:24

      Jedzenie to jedna z pierwszych potrzeb człowieka i nie oszukujmy się, wielka przyjemność smaku, dlatego tak trudno nad tym zapanować. A jeszcze na dodatek nawyki żywieniowe i gusta robią swoje.

      Usuń
  8. kultkiewiczanko - niestety dziesiątki lat robią swoje, moje dzieci jedzą już zupełnie inaczej

    OdpowiedzUsuń
  9. no cóż ja chodzę na ćwiczenia na tzw. łózka rekondycyjne ale pani właścicielka na początku roku zakupiła jurine (ponoć rewelacja) czy naprawdę tam dam znać póki co jestem po trzech sesjach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, o czym piszesz z tymi łóżkami, ale tutaj i tak nie mam takich rzeczy

      Usuń
    2. o jurnie i łózkach możesz sobie poczytać po adresem:
      http://neobodica.com.pl/
      http://www.erwin.pl/index.php/pl/24

      Usuń
  10. Wpadam codziennie ale coś nowych wpisów brak :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, córka w domu - święto :-), zajętość duża, bo miałam tłumaczenia do zrobienia. Dzisiaj może coś napiszę

      Usuń
    2. Kasiu, nic nie pisz. Odpoczywaj sobie ;-))). No i grajcie w te gry planszowe ale nie zdradzaj kto wygrał ;-))). A ile kilogramów schudłaś - to możesz zdradzić aby mogło się to odbić echem.
      Pozdrowienia - Echo

      Usuń
  11. Ja próbuję schudnąć od dawna i jakoś kiepsko mi idzie. Udało mi się parę miesięcy temu zrzucić 3 kg (Dieta Dukana stosowana przez 1,5 tyg.), co na szczęście mi nie wróciło, ale wciąż muszę schudnąć 5 kg, by wrócić do swojej normalnej wagi. Dostaję przez to depresji, bo niedługo trzeba będzie sukni ślubnej szukać, a ja wciąż "przytyta".... ;)

    Pozdrawiam
    Sol

    OdpowiedzUsuń
  12. Sol - kup tę książkę, o której mówię, pomoże ci na pewno i zdrowo schudniesz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm... Dobra rzecz. Zawsze podobały mi się diety, w których jest wyszczególnione, co, kiedy i w jakiej ilości należy jeść. To znacznie ułatwia życie, bo nie trzeba samemu kombinować i nie je się w kółko tych samych rzeczy. Dzięki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sol - przejrzyj książkę w księgarni i sama zobacz, jest świetna

      Usuń
  14. Kurczę, czemu ja nie mam takich problemów? U mnie jest dokładnie w drugą stronę - biedzę się i biedzę, żeby przytyć, a jak już coś przybędzie, wystarczy jeden stresujący dzień i pooszłoo! Cały wysiłek na marne! Potrafię kilogram stracić przez dzień, a walczę o niego miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj w klubie, wiesz tym co to chca a nie moga, znaczy sie odchudzic. tez to mam. jem jak wrobelek, a wygladam jak wielka papuga, z ta malenka roznica, ze nie "kracze". Pozdrawiam serdecznie i sukcow zycze ( sobie tyz)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. antyczko - no to trzymajmy się na tej drodze do sukcesu

      Usuń
  16. o. a myślałam, że tylko ja tak mam z tymi wieściami, że jak z Polski to nowy kłopot...
    A wiesz, i z tym zywieniem to mam taki sam problem. Palenie rzuciłam... to raczej palenie rzuciło mnie...bez większych komplikacji. Widać to nie mój nałóg był. Z jedzeniem kłopot.
    Mięsa prawie nie jadam - nie lubię, zwłaszcza szwedzkiego. Jadam plasterek wędliny na kanapce rano i wieczorem. Ostatnio zamiast wędliny są niemieckie parówki ze słoika. Chleba jem niewiele. Zupy najchętniej gotuję bez mięsa, czasem kawałek kurczęcego cycka dla wnuczki wrzucę. Jogurt zamiast śmietany, albo w ogóle bez zabielania. Sosy na bazie mąki budzą u mnie odruch wymiotny.
    Najchętniej bym jadła pomidory, ogórki, sałatę, paprykę...
    To nie wiem co mnie gubi ?
    Może ciasteczka i cukiereczki ? Może majonez do kanapki? Może cukier w jednej dziennie kawie + cukier w dwóch herbatach ?
    Pewnie to to, ale kurcze. Jak odstawię cukier to już żadne przyjemności mi nie zostaną. Znaczy przyjemności spożywcze.
    No to jeszcze mogłabym zacząć się więcej ruszać...
    I pomyśleć, że kiedyś na śniadanie zjadałam dwie buły, poprawiałam pączkiem, popijałam słodkim kakao, na obiad wrzucałam tyle co górnik po szychcie, a popołudnia przy książce okraszałam słodyczami w dowolnej postaci. Ważyłam 42 kilo i marzyłam by ważyć więcej.
    Los nie jest sprawiedliwy. Pożycz tego Drwala, skoro śmieszny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drwal niestety nie mój, pozyczyłam, więc go dalej pchnąć nie mogę, ale jest swietny, o ile ci nie przeszkadza, że gej pisał i gej jest głównym bohaterem (sam autor).
      Mnie gubi głównie to, że lubię słodkie. Cięzki będzie ten odwyk, chyba gorszy niż od fajek. Ech

      Usuń
  17. Trochę w tym wszystkim winne są hormony - z biegiem lat zmieniamy się - większość z nas była chuda w młodości. To wkurza, ale co możemy na to poradzić. Może nie myśleć tak bardzo o tym. Ja też wprowadzam różne zmiany żywieniowe, raz trafione, a raz nie. Rodzina patrzy na mnie wtedy podejrzliwie. A na dodatek jestem straszną kartoflarą - uwielbiam kartofle w każdej postaci - gotowane, pieczone, smażone, frytki, w zupie, z grilla....nie opycham się nimi, ale je lubię.
    Kasiu, ja też bardzo kocham szale. Noszę je wszędzie, gdzie się da i na każdą okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to cię pewnie zainteresuje wpis o szalach, niech się tylko zbiorę do zrobienia zdjęć.
      Torebki jeszcze lubię, hehe
      Nie wiem, jak nam te zmiany pójdą, ale na razie ciężko

      Usuń
  18. Życzę wytrwałości i kciuki trzymam. Jak rzuciłaś palenie, to to też Ci się uda. Nie mówię, ze będzie łatwo, bo dieta wykańcza psycho-fizycznie. Ale jak Ci się uda, to będziesz miała powody do dumy ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas próbuję sobie wyobrażać siebie chudą za kilka miesięcy, to mnie trzyma w postanowieniu. ale strasznie jest

      Usuń
  19. Kasiu,a ta ksiazka to poradnik, tak? Czy jest tam duzo przepisow? Wiesz, bo my glownie bezmleczni i bezjajeczni, bezorzechowi tez, wiec nie wiem czy jest sens kupowac - chociaz sniadania i lunche w tyg moga byc z mlekiem i jajem, bo Z w szkole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://merlin.pl/Jedz-pysznie-chudnij-cudnie-Poradnik-dietetyczki-hedonistki_Magdalena-Makarowska/browse/product/1,912256.html
      to jest ta książka, ale jest i mleko, i jaja, ale wszystko zdrowo skomponowane. Warto

      Usuń
  20. Na poprawę humoru gorąco polecam Wawrzyńca Prusky'ego. Wszystko, co napisał. Wyłam, dosłownie wyłam ze śmiechu. Piękne, cudowne i bardzo życiowe. Poza tym od razu mamy masaż brzucha ;)

    OdpowiedzUsuń

Musiałam wyłączyć komentowanie anonimowe, bo mnie zawalił spam. Przepraszam.