Dopiero co pisałam o kartkach świątecznych, że wysyłać, że nie dostaję, że zanika tradycja, że... marudy, marudy, marudy.
Aż tu dziś wpadam na wpis Kaczki, o ło TU, z nieba mi spadł normalnie. Już wiem, gdzie kartkę wyślę. Nie żebym nie miała gdzie słać, ale chciałabym chociaż jedną tam, gdzie jej czekają jak nigdzie indziej, wiecie tak najmocniej jak można jej wyglądają. Może i Wy po przeczytaniu postu skusicie się na taki gest.
Mam nadzieję, że starczy Wam cierpliwości, żeby do końca postu u kaczki dotrzeć, tak fajnie rodzinki opisała, że skończyłam go z uśmiechem od ucha do ucha.
Podoba mi się ta akcja straszniście
Ludzie, jaki świetny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś w szkole pisaliśmy takie karteczki do dzieci z Domu Dziecka, więc mam wprawę :-)
pozdrawiam cieplutko, bo u nas mrozik już szczypie i szyby trzeba podrapać...
karino - w takim otoczeniu szczypiąco mrozikowym tym bardziej miło karteczki wypisywać
Usuńbardzo fajna inicjatywa!!! święta idą wielkimi krokami i niech ich klimat dotrze do wszystkich :)
OdpowiedzUsuńWiewióro - prawda, że fajna. I tam są pencjonariusze w każdym wieku, dla każdego ktoś 'do dogadania się'
UsuńKomitet dezorganizacyjny dziekuje! :*
OdpowiedzUsuń