Biedny ten mój syn. Nie ze swojej winy przecież mieszka w małym miasteczku, do tego w dobie dużej recesji. Poszedł szukać pracy, wiem, że marne jego szanse. Tutaj młodzi zarabiają mniej na godzinę, więc letnie prace są dla nich i dla pracodawców atrakcyjne. Młodzież w Irlandii jest nauczona pracować, kończą 16 lat, jak się uda nawet wcześniej i już szukają zajęcia. Norma, to pracujący nastolatek z własnymi pieniędzmi. Tak było kiedyś. Moja córka miała 14 lat, kiedy zaczęła pracę w hotelowej restauracji. Teraz jest kicha, po prostu nie ma tylu miejsc, co kiedyś. Puby tną załogę, hotel zamknięty przez bank, sklepy też zmniejszyły ilość pracowników do minimum, gdzie się da pracuje rodzina, żeby taniej i zostało między swojemi.
Szkoda mi go, bo jeszcze zielony, jeszcze nie ma odporności, a już będzie miał swoje pierwsze niepowodzenia. Już dostał list z sieci sklepów, że nie mogą go zatrudnić. Boże, gdzie te czasy, kiedy rano szło się w miasto i po południu zaczynało pracę?
Ja też nadal bez, ale mój casus to co innego, bo mnie by trzeba było płacić pełną stawkę, poza tym dorosłego zatrudniać trudniej. Młodzi, z założenia, robią co im się każe, kosztują mniej i nie dyskutują.
Brak pracy jest dołujący, mój syn zaczyna poszukiwania pracy wakacyjnej. Mam nadzieję, ze mu się powiedzie. Córka poszła w inną stronę- sama się zatrudniła:)
OdpowiedzUsuńRuda - w miejscowościach nadmorskich ma szansę dostać pracę. U nas hostel, hotele zamknięte.
UsuńWłaśnie dlatego, że nadmorska- mam nadzieję, że znajdzie (jednego roku mu się nie powiodło)
UsuńPolska rzeczywistość!...
OdpowiedzUsuńW Polsce nigdy nie był rozwinięty rynek pracy dla nieletnich, a tutaj tak. Stąd ten szok
UsuńNo tak...
UsuńIrlandzka rzeczywistosc!... :D
OdpowiedzUsuńEU rzeczywistosc!
Rzeczywistosc!
:)
Ale nie ma komuny, jest wolnosc... rynku pracy tez, sa nieograniczone perspektywy zycia na poziomie :D:D:D:D, nie to co w Polsce :D
Usuńtrudne czasy, niezależnie od miejsca
OdpowiedzUsuńsą jednak takie, że łatwiej.
Usuńa ja myślę że będzie dobrze. może po prostu dłużej będzie szukać, ale to co znajdzie będzie tego warte?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Futrzaku, jak nie znajdzie, przeżyjemy, ale chciałam, żeby nabrał krzepy w tych sprawach
Usuńoj to faktycznie kiepsko... a jak u Was z McDonaldem??? wiem, ze znajomy po przyjeździe do Irlandii tam właśnie znalazł pracę bez problemu.
OdpowiedzUsuńWiewióra - nie ma
Usuńdoopa wszędzie!!!! do czego to wszystko zmierza???
OdpowiedzUsuńMamma Mia, co jakiś czas kryzys jest i nic się na to nie poradzi, tylko, że my w permanentnym kryzysie ekonomicznym żyjemy, bo jak w Polsce był, tutaj nie, przyjechaliśmy, tu tez tearz jest
UsuńZ jednej strony człowiek chciałby znów być młody, ale z drugiej, gdy pomyśleć jak bardzo trzeba się z tym życiem brać za bary ..... odechciewa sie tej młodości
OdpowiedzUsuńbaśka, chciałabym wszystko zaczynać od nowa w tej rzeczywistości, a nie w latach osiemdziesiątych, ale z drugiej strony mówię tak mądra doświadczeniem lat, nie jest powiedziane, że bym wiedziała co robić
UsuńDobrze jednak ze mlodziez szuka prac wczesniej.Cos tam sie w koncu znajdzie. Za moich czasow ludzie parli na studia, robili po dwa kierunki a kiedy konczyli nie mieli na koncie zadnego doswiadczenia zawodowego. I tu sie zaczynal problem bo zderzenie oczekiwan mega wyksztalconego czlowieka o wysokim poczuciu wlasnej watosci mialo sie nijak do realiow.Irlandzki system byl swietny tyle, ze recesja zabila checi I mozliwosci. My mieszkamy teraz w malym kanadyjskim miasteczku I dzieciaki tutaj pracuja w wielu miejcach. Sam fakt, ze przechodza prawdziwe interviewsy w wieku 16-17 lat jest super doswiadczeniem. Pozdrawiam I mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńKaBu - witaj u mnie, pierwszy raz chyba? Albo pierwszy raz skomentowałaś.
UsuńO tak, te interwiews i radzenie sobie ze stresem, nauka tego od wczesnych lat, jest dużym kapitałem
dodam jeszcze, że inteligencja społeczna wyrabia się właśnie w takich pracach letnich, sezonowych, po szkole, jak człowiek jest gotowy na full time po studiach, to już wie co i jak
UsuńNo wlasciwie tak, pierwszy komentarz. Odkad sama zaczelam blogowac z checia czytam inne blogi. A za Irlandia troche mi sie teskni, chociaz pogoda tam wiadomo jaka.Kto wie czy jeszcze tam nie wrocimy, bo to jakby taki drugi dom.Ale jak bedzie z praca?....to moze byc mega wyzwanie :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńKaBu niewykwalifikowanie nie maja problemu, nie taki jak mniej, ja jestem po starych szkołach, wiedza nie zawsze kompatybilna, niby robiłam kursy dodatkowe i oczywiście byłam prymuską, ale nic z tego, skoro taki kryzys. Co ma w sobie ta Irlandia, ze pogoda do d... a i tak człowiek tęskni, kiedy wyjedzie?
UsuńNo wlasnie nie wiem? Cos w tych kurcze zielonych lasach, czy morzu zimnym a urokliwym, czy moze specyficznym poczucie humoru ....Tak sobie ostatnio dumalam I mysle, ze ci przekwalfikowani maja gorzej...Niewykwalifikowanym daje sie szanse na douczenie a tym super dobrzy nie daje sie szans bo pewnie "I tak maja oczekiwania wieksze" z zycia wziete :-)
UsuńTo prawda, że jest trudniej. Kryzys jednak nie ustaje i rynek pracy mocno się skurczył. W Szwecji jest podobnie. Ludzie mówią, że jeszcze pięć lat temu (czyli tuż przed moim przyjazdem) pracował każdy kto chciał, a jak znał język to sobie wybierał pracę jaka mu odpowiadała. Skończyło się w niemal dokładnie w chwili gdy postawiłam swą stopę na szwedzkiej ziemi.
OdpowiedzUsuńNo ale młodzież mimo wszystko ma inaczej. I chłopakom zawsze łatwiej. Znajdzie coś na pewno jeśli tylko będzie uparcie szukał.
provincial, myślisz, że chłopakom łatwiej? U nas głównie praca typu kelnerka, bo jedynie puby/bary jakoś działają, a tam chłopaków nie ma, chyba, ze za barem, ale to musi mieć ponad 18. Szuka, szuka, zobaczymy co z tego wyniknie
Usuńchłopak kelnerować też przecież może? Zawsze wydawało mi się, że więcej jest ograniczeń dla dziewczyn/kobiet za względu na fizyczne właściwości - wszelkie prace gdzie trzeba używać siły a to większość fizycznych prac.
OdpowiedzUsuńW Szwecji poszukiwania tzw. sommarjob czyli pracy na wakacje zaczynają się już w marcu bo i pracodawcy już w marcu wywieszają oferty. W czerwcu to już raczej przypadek/wypadek jeśli się znajdzie pracę wakacyjną, bo wszystkie miejsca już są obsadzone zgodnie z planem urlopów.
Ale w pubach (których tu raczej mało) restauracjach być może rotacja jest częstsze to i szanse większe.
Patrz, co kraj, to obyczaj. Szwedzi bliżsi Niemcom, porządek, planowanie ważne. W Irlandii, szczególnie na północy, gdybyś poszła w marcu, to by powiedzieli - człowieku, między marcem a latem to ja mogę być 6 stóp pod ziemią, wróć w maju. Czasem naprawdę nie wiedzą, co i jak, czasem po prostu jeszcze nie planują. Mówię oczywiście o tym, co tu, bo korporacje i fabryki może i mają takie plany, tylko, że u nas fabryk dawno nie ma, recesja, wynieśli się hen
UsuńDorzucę swoje (może niezbyt rozgarnięte, ale zawsze) trzy grosze: a może by tak zamiast szukać sezonowej pracy dorywczej, niechże ten Twój synal siądzie na czterech literach i zacznie się (we własnym zakresie) szkolić w kierunkach informatycznych?
OdpowiedzUsuńJa się nauczyłem programować zupełnie samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Podobnie było z bazami danych. Jeżeli chłopak ma ciągoty w tym kierunku, opłaci mu się z nawiązką.
xpil - bardzo rozgarnięte trzy grosze, robi to już, ma patrona przewodnika, mojego kolegę, on mu daje zadania, uczy się teraz nowego języka, bo zacznie work exp we wrześniu (taki plan szkoły jest, że robią to co roku w wyższych klasach), w firmie informatycznej i musi ten język znać. Więc się sam uczy. Ale gdyby nie, to Twoja rada byłaby cenna, bo bym mogła mu ją posunąć i pilotować wykonanie. Dzięki
Usuńbardzo podobnie jest u nas:(
OdpowiedzUsuńNo tak, bo oba 'nasze kraje' na jednym wózku jadą
UsuńWłaśnie sobie dziś do Ciebie zaglądnęłam...poczytuję...ach te nasze bolączki, problemy, samo życie.
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki za twoje zdrowie:):)
Serdeczności ślę z Polski jeszcze
Loyal Pat - serdeczności :-)
Usuńdziękuję...
Usuń