wtorek, 3 stycznia 2012

Rozmówki mamowo-synowe

Wojtek ogląda z małżonem program w telewizji, w przerwie przychodzi do kuchni coś przekąsić i pyta

- Mamo, a skąd ambasador Izraela zna tak dobrze polski?

- myślę, że jego rodzina była z Polski, albo może i on sam - tu w duchu obiecuję sobie zainteresować się tematem - wiesz synu - ciągnę - w '68 bardzo dużo Polskich Żydów opuściło Polskę, sytuacja polityczna ich do tego kroku pchnęła

- w '68 BC? - pyta syn

- Co to znaczy BC? - pytam z kolei ja

- no przed Chrystusem

I to by było na tyle w kwestii jak to mama uczy syna historii Polski.

12 komentarzy:

  1. U mnie najczesciej wyskakuje temat GEOGRAFIA. A ze jestem zla i złosliwa matka to każę w jakis encyklopediach i atlasach gmerać, zamiast normalnie wygooglać jak każdy robi. Nie mam niestety litości dla kogoś, kto nie wie gdzie leży Madryt ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. BC- akurat znam ten skrót z angielskiego, co nie zmienia faktu że rzeczywiście krótko i na temat rozmowa z synem hihihi...co tu tłumaczyć hihihi a swoją drogą to musi być trochę dziwne, jak własne dzieci jednak uczą się innej historii niż my sami. Ale pod koniec dnia nie ma to w sumie żadnego znaczenia.A może być śmiesznie, jak to właśnie przytoczyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktualny ambasador Izraela wyjechał z Polski w '57, az sprawdziłam z ciekawości.
    Ale to i atak zadziwiające, że zachował znajomość języka.
    http://www.israel.pl/mfm/web/main/document.asp?SubjectID=1020&MissionID=55&LanguageID=340&StatusID=0&DocumentID=-1

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam - ważne jest, że chce z Tobą rozmawiać, że przychodzi się zapytać, a skrót taki czy inny nie ma znaczenia - dogadaliście się o co biega :)
    Pozdrawiam noworocznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Socjo - o geografii też rozmawiamy, a raczej leżymy nad atlasem i sobie oglądamy różne mapy. Mąż tak lubi z dziećmi

    Monika - właśnie pod koniec dnia to ważne, bo nie może być z niego taki zupełny ignorant w sprawach historii swojego kraju, tylko te nasze nauki takie śmieszne

    Iza - to mnie wyręczyłaś, bo właśnie dzisiaj obiecałam sobie poczytać na ten temat

    Barbapapa - och ten mój syn to taki świetny kumpel, my sobie często na różne tematy rozmawiamy, a ja przemycam treści dydaktyczne, haha

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiecie, zeby syn pomyślał dwa razy to by takiego babola nie strzelił.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale przynajmniej zna pojęcia. Na kojarzenie przed czy po przyjdzie jeszcze czas :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ken.G - niby tak, ale muszę więcej z nim o takich rzeczach dyskutować, bo mi na ignoranta wyrośnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Hah, historia jest trudna do uczenia! Mówi to historyk.

    A poza tym ciesz się, że syn wie co to znaczy "BC" :D i języki zna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, ten wpis to prawdziwa 'Uczta Baltazara'.
    A BC to prawdziwe abc języka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miłośniku - zna, jakżeby inaczaj, skoro w obcojęzycznym kraju mieszka, teraz zagwostka jest inna, jak nie stracić polskiego?

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam rozmówki rodzicielsko- dziecięce. Czasami pytania są tak podchwytliwe, ze prosiłoby sie o skorzystanie z "telefonu do przyjaciela".
    http://rozmowki-kobiece.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Musiałam wyłączyć komentowanie anonimowe, bo mnie zawalił spam. Przepraszam.