czwartek, 29 listopada 2012

Nocne kopanie, a tak w ogóle, to co z tym duchem?

Pełnia księżyca, podobno nawet wczoraj miał być czerwony, ale ja tego nie zauważyłam, okazja do zakopania kości. Tak, nie przesłyszeliście się. Wydłubałam ją jakoś w środku miesiąca i zachowałam w filiżance na tę noc, kiedy pełnia osiąga apogeum. Za radą dobrej czarownicy, wyszłam w okolicach północy na podwórze przed domem, wykopałam dołeczek i po przełamaniu kości na pół, zakopałam szepcząc życzenia na przyszłość. Psa musiałam oszukać ciasteczkiem i zamknąć w domu, bo kiedyś zobaczył, co robię i natychmiast zabrał się do odkopywania mojego skarbu, jak sądził, i przeniesienia go w inne miejsce. Pewnie dlatego do tej pory nie spełniło się moje marzenie posiadania wspaniałej pracy (chociaż wydaje się, że dużo w tym kierunku robię) i prośba o odzyskanie zdrowia przez mamę. Ale próbować trzeba, niczego nie zaniedbuję, więc oprócz okazjonalnych modlitw do różnych świętych oraz głównej trójcy, przy czym Ducha Świętego w nomen omen duchu, zastępuję Matką Boską, bo jakoś trudno mi sobie go spersonalizować, przez to o nim pamiętać. Mam problem z postacią Ducha Świętego, chyba miałam katechetkę do niczego, skoro nam jakoś tego nie wytłumaczyła logicznie. A jak nie logicznie, bo może się nie da, to może mistycznie. Jakbym miała takiego kolegę jak Hołownia, albo chociaż nadal widywała księdza Majorka, który był niezwykle fajnym i przystępnym kapłanem i nie wstyd by mi było go o to zapytać (swoją drogą żałujemy, że straciliśmy z nim kontakt), to pewnie jakoś bym sprawę Ducha przepracowała, a tak?
No, ale modlitwy to jedno, a wszechświat może być inną parą kaloszy, więc zwracam się też do innych mocy, nie zaszkodzi. Ci tam w górze się chyba nie obrażą?
Kość zakopana, prośby te same, trzeba czekać. A następnym razem, jak będę jadła kurczaka pieczonego w całości, muszę pamiętać, żeby 'wish bone' czyli kości życzeń, nie przeciąć. Będzie jak znalazł za miesiąc.


23 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że spełnią się wszystkie twoje życzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby sie spelnilo kochana, bo tyle zachodu ze juz naprawde..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a żebys wiedziała, mało sobie nóg nie połamałam i oka nie wykoliłam latarką

      Usuń
  3. To Ty panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, niech Ci spełnią te życzenia. Ale to dziwne żeby zakopywać kość z kurczaka. Może to taki obyczaj tam w Irlandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, nie byle jaka kość, tylko tę, która jest na zdjęciu. Kiedyś wierzono, że osoba, której się trafi, ma ją na własnośc do wypowiedzenia życzenia i zakopania.

      Usuń
  5. Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek- dobre podejście. niby nie wierząca jestem, ale jak czegoś nie mogę znaleźć to św. Antoniego wzywam, a i czarownicą troszkę jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda, no właśnie, wielu niewierzących odwołuje się do świętych, to śmieszne, ale i fajne.

      Usuń
    2. Bo chyba nawet walczący ateista odrobinę mistyki potrzebuje;)
      Ja tam wojująca nie jestem, więc do mistyki sie przyznaję:)

      Usuń
  6. "...sluchaj dzieweczko..." (Adas Mickiewicz)! A moze pani Kasia niezbyt uwazala na lekcjach j. polskiego gdy rozprawiano o romantyzmie: szczegolnie przy Juliuszu Slowackim (w utwarze Fantazy) - "Duchowi memu dala w pysk i poszla"... zagrzebywac kosc wiedzac, ze zyczenia sa nierealne a i zwyczaj jakis obcy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakos nigdy mnie nie przekonywal obraz uzyty przez sw.Patryka, tzn koniczyna jako wizja Trojcy. Przeciez wszystkie listki w koniczynie sa takie same i ich funkcje tez... Jesli o mnie chodzi troche to porownuje do drzewa gdzie masz korzenie, pien i galezie a potem - zoledzie czy inne kasztany. Kazda z tych czesci jest niezbedna drzewu, kazda ma inne funkcje i efekty. Duch bylby czyms w rodzaju nasion danego drzewa - potencjalnie wielkie efekty przyniesc moze (jest tez ta przypowiesc o ziarenku gorczycy, ktore jest najmniejsze ze wszystkich a wyrasta w wielkie drzewo i ptaki wija gniazda w jego galeziach. Seed of grace rozdaje a co z nimi zrobisz to juz od ciebie zalezy. Inni porownuja ducha do wiatru - ze tez go tylko po efektach widac ale jest jak najbardziej realny. W zeslaniu byl sportretowany jako plomien, tez mi sie zgadza.
    Natomiast zdumiala mnie ta wishbone. To dla mnie strasznie trudne, ale staram sie wlasnie walczyc w sobie z zabobonem, z takim mysleniem magicznym, ze jak dopelnie jakiegos rytualu to MUSI mi przyniesc szczescie albo spelnienie marzen/zyczen. Bo to jest wlasnie zasadnicza roznica miedzy magia a modlitwa. Dla mnie modlitwy i wszechswiat to jedna para kaloszy jest, a w kazdym razie polaczone bardzo blisko. Ktos mowil, ze modlitwa jest troche jak oddech wszechswiata. Cos w tym jest wg mnie.
    I bardzo bardzo mam nadzieje ze sie twoje pragnienia spelnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby wiem, jaki ten Duch Swięty jest, ale nie przemawia do mnie, bo ja widocznie 'po grecku' muszę spersonalizować Boga. Jak widać zostało coś w moich genach z czarownicy, bo z kośćmi też latam, haha

      Usuń
  8. Czytając miałam już w myślach gotowy komentarz , że jak to mawiają - "Panu Bogu świeczkę , a diabłu ogarek " - ale okazało się , że nie byłam pierwsza z tym skojarzeniem :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiara wiarą, ale kość nie zaszkodzi! :)
    Czy musi być właśnie ta kurza kostka?
    I czy ważne jest zakopanie w trakcie pełni oraz miejsce w ogrodzie? Bo ja też bym sobie tę kość zakopała, a co tam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazimiera pisze co miesiac list do księżyca, w lodówce trzyma jajko pomalowane na czerwono, rozdaje kaskę, wyczynia też coś z portfelem i jeszcze inne różne takie. Ostatnio te czary zupełnie nie działają, choc może trochę, bo wmawiała sobie, że ma raka, a nie ma ;))

      Usuń
    2. Iw - kość musi być taka jak na zdjęciu, w kształcie litery V, jest jedna taka w cały ptaku, ale nie wiem, czy każdym (dobre pytanie). Zakopanie musi być w trakcie pełni, ale nie ma określonego miejsca, byle w ziemi, nie w doniczce, tylko musi wrócić do Matki Ziemi

      Usuń
  10. Hi hi... Osobiście się przekonałam, ze jak ma kogos trafic, to trafi, nie pomogą zabobony, ani duch święty. Może osobisty anioł? Można jedynie przewidziec pewne rzeczy stawiajac tarota, ale lepiej nie stawiac, bo tam zawsze prawdę widac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cesiu, nie miałabym odwagi poprosić o postawienie Tarota, pewnych rzeczy chyba wolę nie wiedzieć

      Usuń
  11. Myślę, że nie zaszkodzą wszelkie modlitwy do pogańskich, chrześcijańskich czy jakichkolwiek bogów ważne aby dały skutek i nareszcie odwróciła się od Ciebie zła passa

    OdpowiedzUsuń

Musiałam wyłączyć komentowanie anonimowe, bo mnie zawalił spam. Przepraszam.