Zamilkłam, ale miałam nie lada powód. Wyjechana byłam. Tym razem do Dublina na zakończenie studiów córki. Tutaj mają dwa, wielka gala z obiadem dla absolwentów i ich rodzin i te słynne zdjęcia w czarnej pelerynie a'la batman i birecie, czyli czapce z kartonowym kwadracie na wierzchu i frędzlem zwisającym z boku - to będzie miało miejsce dopiero w listopadzie. Dlaczego tak późno, nie pytajcie mnie, nie wiem. Nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić. Tak jest i już.
W piątek natomiast miała miejsce ceremonia wręczania nagród, a to dla najlepszego studenta, a to dla najlepszego projektu i za inne zasługi. Ponieważ kierunek córki jest artystyczny, ma miejsce też wystawa.
Z domu wyjechałam po siódmej rano, żeby dopiero przed pierwszą znaleźć się w Dublinie. Wyjątkowo zapłakane miasto tego dnia, ale ludzie nie dawali się aurze i dziarsko przemierzali ulice. Mimo, że po kilkugodzinnej podróży, zaraz mi się ta dzierskość udzieliła, a i pewnie też adrenalina i endorfiny mi się wydzieliły, z radości, że widzę córkę, jeszcze-nie-zięcia (kocham ich straszniście), ale też i czekający wieczór mnie niezwykle nakręcał. Przebrałyśmy się w to, co każda tam miała, już myślałam, że wychodzimy, kiedy córka mnie zaskoczyła prośbą, żeby jej zrobić fryzurę. Już wcześniej miała ją na weselu znajomej i faktycznie dobrze wyglądała w niej, więc włączyłyśmy video z instruktażem uplotłam jej włosy i upięłam tak, jak tam było pokazane. Trochę inaczej tym razem mi wyszło, ale też fajnie. Najważniejsze, że córka czuła się wyjątkowo tego wieczoru, bo to tak naprawdę ukoronowanie czterech lat jej ciężkiej pracy.
A piękne to ukoronowanie, bo dostała dwie nagrody. Pierwszą za najlepszy research do pracy dyplomowej, który skutkował jedną z dwóch najlepszych prac na roku, wśród prawie 200 studentów na 7 kursach Art&Design (sztuki piękne, sztuki wizualne, wzornictwo produktu, wzornictwo mebli, wizualna komunikacja, architektura wnętrz, projektowanie wizualne powierzchni handlowych), tamta była wyróżniona za coś innego, ale koniec końców dwie osoby dostały nagrodę za najlepsze prace pisemne. Do tego wykładowcy potem w rozmowie podkreślali (i to kilku niezależnie od siebie), że egzaminator zewnętrzny, który przyjechał z Londynu, nie mógł przestać o pracy Michaliny mówić, ze to chyba pierwszy raz, kiedy on, specjalista, czytał pracę z wielkim zainteresowaniem i nie mógł jej odłożyć, że jest to wielka sprawa mieć nie tylko wizje jako projektant, ale i umiejętności, zeby o designie pisać i że Michalina powinna publikować artykuły w prasie fachowej i nie zarzucić pisania. Zresztą fragmenty jej pracy będą opublikowane w magazynie, który wszyscy projektanci czytają. Dziecko było w siódmym niebie, ja też, bo tyle się nasłuchałam komplementów, a jeszcze jak mówili, że to się wcześniej nie zdarzyło, żeby było takie zainteresowanie pracą pisemną, że badania przeprowadzone i wnioski są bardzo ciekawe i dojrzałe, że normalnie to oni to wszystko czytają, bo muszą, a tu nagle 'kryminał' dla designerów, przewracasz kartki i zastanawiasz się co dalej? Temat też miała wdzięczny, bo seksizm w reklamie retro, czyli jak to było za czasów Mad Men i jak jest teraz (oczywiście bardzo mądrze sformułowany był ten tytuł, ja tu tak tylko w skrócie i prosto podaję).
Rozdanie nagród odbywało się w Station House (czyli byłej hali dworca kolejowego) w Dublinie, gdzie otworzono też wystawę prac absolwentów, która będzie jeszcze czynna jakiś czas i każdy zainteresowany, w domyśle przyszły pracodawca, może przyjść, wziąć katalog, gdzie są wszelkie dane projektanta czy artysty, zobaczyć, co oni teraz robią i czy by ich do siebie nie skaptować? Każdy ma nadzieje być zauważonym.
Michaliny stoisko prezentowało projekt butelki whiscy ze wskazaniem, że chcą zacząć sprzedawać dla kobiet. Jest taki myk tam, że jak patrzysz na pudełko to widzisz melonik i wąsy, a jak wyjmiesz butelkę to pod melonikiem nie ma faktycznie wąsów, a ukazują się czerwone usta.
Projekt jest wynikiem kompromisu córki i dwóch wykładowczyń, które prowadziły projekt (występowaly w roli klienta jakby), bo Miśka miała całkiem inny pomysł, ale nie przeszedł (z wykładowcami nie zawalczysz, bo ci po prostu pracy nie przepuszczą), ale egzaminator zewnętrzny miał pokazane też inne projekty i powiedział, ze pierwszy pomysł podobał mu się bardziej, co nie znaczy, ze ten drugi jest zły. Miała też projekt herbaciany z Chin i projekt książki (i gotowa już wydrukowana) o naszym Franku. Wszystkie wysoko ocenione, a przy jej stoisku było dużo ludzi i brali wizytówki. Smiałyśmy się, że wzięła ich na psa, bo kto by się przy psie/kocie/dziecku nie zatrzymał.
Największym zaskoczeniem była druga nagroda, którą dostała. Na zakończenie wręczania wszystkich wyróżnień dla studentów z 7 kursów, wyszedł główny boss tego wydziału (czy jak to się nazywa po polsku, taki od tych wszystkich siedmiu) i powiedział, że jest tak nagroda imienia Johna Creaga ( Annual Memorial Trophy for Outstanding Studentship Award). John był założycielem Art&Design, miał wizję, pasję, zawsze mu się chciało i był niezwykle pozytywnym człowiekiem. Student, który otrzymuje tę nagrodę musi być w takim właśnie stylu, nie tylko talent, ale i osobowość, żyłka społecznikowska, nie tylko do siebie, ale też dla innych, otwartość umysłu i serca, po prostu ogólnie student i człowiek wyjątkowy. W tym roku były dwie nominacje i ostatecznie kapituła zdecydowała przyznać nagrodę Michalinie. Niesamowite, wszyscy zaczęli klaskać, a wykładowcy najgłośniej (siedziałam za nimi). Michalina w szoku, ja też, strasznie się wzruszyłam, aż sobie paznokcie w dłonie wbijałam, zeby nie beczeć, bo wiecie, oczy mam na mokrym miejscu.
Dostała taki puchar, na którym pod innymi nazwiskami jest wyryte jej, musiała go oddać, bo on stoi w gablocie na uczelni i po wsze czasy będzie tam widniało jej imię i nazwisko. Coś tam dostanie w zamian, ale nawet nie wiem, co.
Gdzieś mam, czy ktoś pomyśli, że mi odbija sodówa czy nie, siedziałam tam i myślałam - Kaśka, to też twój sukces, dziecko wchodzi w życie z wiarą we własne siły, ale zanim to się stanie, wszyscy mówią, że twoja córka jest po prostu wyjątkowa i fantastyczna. Dla mnie zawsze, ale cieszę się, że poznali się na niej też inni. Widzę, że jako matka też zdałam egzamin. Oczywiście to jej sukces i się wcale nie podłączam, ale swój maleńki udział też mam. Strasznie jestem dumna i szczęśliwa.
Wielkie gratulacje.
OdpowiedzUsuńRozumiem dumę i radość bo sama doświadczam w związku z moim synem,który 'wyszedł na ludzi' i synową ,którą uwielbiam.
A teraz dodatkowo szaleję ze szczęścia bo wkrótce będę Babcią!
Co za emocje!
Posiadanie dzieci,patrzenie jak dorastają,staja się zupełnie odrębnymi,niezależnymi jednostkami i świadomość,że ma sie w tym swój udział-BEZCENNE :D
Małżon od roku wyznacza ścieżki w ogrodzie i planuje, gdzie zrobi plac zabaw dla wnuków. Wiem, ze jak przyjdzie ten czas, oszalejmy.
UsuńMasz rację, takie doświadczenie są bezcenne
Gratuluję:-) Wam obydwu, rzecz jasna:-)
OdpowiedzUsuńDzięki:-)
Usuń:)Serdecznie gratuluję,wiem co to znaczy.Teraz jeszcze kopa Wojtkowi i możesz spokojnie usiąść.
OdpowiedzUsuńMacieju - jeszcze siedem lat do zakończenia studiów Wojtka, kupa ciasta, jak mawiał Sztylrlic, hehe
UsuńWielkie gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńCo za radość!!!!
Wielka, aż mi ciśnienie skoczyło, hehe
UsuńPiękna ta Twoja Michalina i jej fryzura też. Sukcesy dzieci są naszą największą radością. Gratuluję Wam obu:)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, że jej osiągnięcia, jakby moimi były, chociaż coraz mnie wspólnego z tym mam. Przeżywam też porazki, ale wtedy koncentruję się na podniesieniu ducha, a sukcesy można świętować bez końca
UsuńGRATULACJE!! I dla Córki i dla Matki :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńGratuluję, samej mi łzy w oczach stanęły...Lubię ambitne osoby, a Twoja córka najwyraźniej taka jest:) cieszę się z Tobą:)
OdpowiedzUsuńJest ambitna, ale ma czas też na życie, a to ważne
UsuńGratulacje rodzinne, bo dla córci i rodziców:)))
OdpowiedzUsuńA fryzura - wyszła spod grzebienia mistrza!
mistrza Kociołka, haha. Nie było łatwo, bo ma gęste włosy i ciężko je okiełznać, ale faktycznie udało się. Trzy razy zaczynałam od nowa. Dzięki
Usuńwielkie przeżycia dla córki i Was:)))
OdpowiedzUsuńWielkie, bardzo emocjonalnie do tego podeszłam, chociaż myślałam, że luzik
UsuńWspaniała córa - gratulacje dla Was :))) Dziewczyna na medal!
OdpowiedzUsuńdziewczyna na puchar, haha. Dzięki
UsuńBrawo! Gratuluję sukcesów wam obu - a tobie szczególnie, że byłaś taka silna i nie pobeczałaś się, bo ja bym nie wytrzymała. zawsze się wzruszam przy takich okazjach i łzy same ciekną. p.s. a jaka dorodna i ładna ta twoja Misia : )
OdpowiedzUsuńOj było blisko kilka razy, wiedziałam, że jak zacznę, to mnie na noszach wyniosą, nie przestałabym płakać i pewnie zasłabła, więc robiłam kolejne rany w dłoniach i łykałam łzy nosem, haha. Jak rozdawali nagrody było najgorzej, ale jeszcze dwa razy jak rozmawiałam z jej wykłądowcami.
UsuńA Michalina słowianka jedna :-)
Marek, jej chłopak, też był niezwykle dumy
Śliczna ta Twoja córa! Śliczna i do tego mądra i sympatyczna. O jery jery. No Matka dałaś radę. Takie fajne dziecię światu dać, to nie lada wyczyn:) Gratuluje Michalinie (uwielbiam to imię-jak będę miała kiedyś córkę to to imię jest na pierwszym miejscu) i Tobie Matko!:)
OdpowiedzUsuńO to to, światu dać, nie dla siebie się dzieci chowa, ale to nic, sama świadomość, że ona gdzieś tam, a geny nasze, bezcenna. Dzięki
UsuńA imię po mojej prababce, ukochanej, która mnie walca tańczyć nauczyła i w karty grać. Piękne, odważne i mądre kobiety noszą to imię
Gratulacje dla Michaliny i dumnych Rodziców! Takie dwie nagrody na zakończenie studiów to naprawdę WIELKI SUKCES i zapowiedź dalszych osiągnieć w wybranej karierze zawodowej. Nie dosyc, że córka taka utalentowana i mądra, to jeszcze taka piękna z niej dziewczyna!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to zapowiada jej dobry start i drogę zawodową, bo wybrała ten kierunek z pasji, a nie dlatego, ze nie wiedziała, co dalej. Dzięki
UsuńGratulacje najserdeczniejsze, ja to bym wyla jak bobr! Michalina piekna!
OdpowiedzUsuńja też bym, gdyby mi wstyd nie było i to przeważyło, ale rany na rękach od swoich paznokci mam
UsuńRzadko się odzywam, ale tym razem nie "strzymię" :-)
OdpowiedzUsuńGRATULACJE DLA WAS OBU!
batumi, proszę częściej się odzywać. Dzięki, że nie strzymałaś, haha
UsuńFantastyczne osiągnięcia! Gratuluję Ci Takiej Córki!
OdpowiedzUsuńTo naprawdę nie byle co, dostać aż dwie i to takie nagrody :)
Życzę jej kolejnych sukcesów, bo że to również Twój matczyny sukces, to wiadomo przecież! :))
Masz słuszne powody do dumy!
Matczyny i tatczyny i też jej chłopaka, o czym zapomniałam wspomnieć, ale pewnie będzie jeszcze okazja.
UsuńPo pierwsze - Gratulacje !!! To musial byc dla Ciebie jeden z najpiekniejszych dni w zyciu !
OdpowiedzUsuńPo drugie - Ale ta dziewczyna jest piekna i kobieca !!!
Po trzecie- fryzura ....cudo super romantyczne !
Zycz jej dalszego powodzenia !!!
Dzięki za wszystkie komplementy i gratulacje i życzenia.
UsuńTy się nawet nie zastanawiaj. To WASZ sukces również. Dzieci się same nie chowają. Właśnie to jest najlepsze-że w dorosłe życie wchodzi z takim sukcesem, a przy tym z wiarą, motywacją, jej praca została doceniona, bo przecież sukces dodaje skrzydeł i motywuje i napędza. To był dla was na pewno szczególny dzień. A poza tym Michalina wyglądała mega stylowo, fryz, kolorki jakie dobrała, no no- piknie!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na tych skrzydłach poleci zdobywać dobre imię w branży. Dzięki
UsuńPrawdziwa z niej słowianka w tej fryzurze. Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńPewnie nie żałujesz Kasiu decyzji o wyjeździe:-))
Myślę, że młodych ludzi na zachodzie się tak nie ogranicza, jak w Polsce. U nas studenci po ukończeniu uczelni nie mają takich perspektyw, przeważnie bezrobocie lub praca w knajpach, sklepach i.t.p Szkoda, bo młody człowiek ma najwięcej energii, zapału do pracy, do robienia czegoś nowego. Przecież oni kupują mieszkania, meble ...... i tym rozkręcają gospodarkę.
Teraz Twą córcię czeka pewnie trochę odpoczynku w rodzinnym domu i same przyjemności.
Udanych pięknych dni dla Was wszystkich.
Mariola
Kiedy widzę tak szczęśliwą, z wspaniałym partnerem u boku, wszystkie ewentualne żale odchodzą w niebyt.
UsuńTutaj też jest trudno o pracę teraz, ale świat stoi otworem, również mentalnie, i to jest właśnie plus wyjazdu na emigrację
Co Ty z ta sodówka tak przynudzasz?! (tak sie zdenerwowalam, ze bez polskich znaków do ciebie pisze na szybko, mimo iz pociag mi zaraz ucieknie :))
OdpowiedzUsuńKobieto, ja tu puchne z dumy za Ciebie i Twoja córke!
Piekny wpis, bo i poczynania godne.
I ciesz sie do woli, bo jest czym!
Gratulacje i usciski (a zaciecie spolecznikowskie to chyba ma po mamusi :))
Zacięcie pewnie tak, nie zaprzeczam. A dumna jestem i cieszę się, tylko ja nie umiem się chwalić, bo zawsze mam coś takiego w zanadrzu, że ktoś to skrytykuje, że się pławię w szczęściu, albo zaraz zostanę ukarana za to, ze cieszę się za bardzo (jakbym złego budzić nie chciała)
UsuńGratuluję z całego serca! I śliczną masz córkę:)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńKaśko!
OdpowiedzUsuń...ech już Ci pewnie wszyscy przede mną napisali, że masz prawo, że powinnaś porad udzielać w kwestii wychowywania.
To ja tylko dodam cichutko, że tej twojej Miśce tak pięknie z oczu patrzy. To nie chodzi o urodę, choć przyznaję, że śliczna jest, ale ma coś takiego w spojrzeniu, coś co mówi "jestem fajnym człowiekiem". Gratuluję.
wzruszyłam się. Dzięki
UsuńGratuluję! Jak to się mówi : Jaka Matka taka córka:)
OdpowiedzUsuńFryzura świetna.
córka o niebo lepsza, ale tak powinno być, każde nowe pokolenie lepsze od poprzedniego
UsuńGratulacje Kasiu! Masz sliczna i bardzo zdolna corke. Ten wpis wywolal u mnie usmiech bo fajnie wiedziec, ze sa takie fajne dziewczyny jak Twoja Michalina. I nasze Ci one, polskie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Magdo. Nasze Ci one, to prawda. też zawsze dumna jestem dodatkowo za naszą narodowość na obczyźnie, za znak na tej ziemi pozostawiony
UsuńPani Kasiu, macie Państwo śliczną córkę! - Cicho wiem! (gburowato bo inni też już wiedzą)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ serdecznie i Córce, i jej Mamie! Ależ to wszystko miłe i wzruszające :) Pozdrowionka dla zdolnych Pań śle stała czytaczka Magda M.
OdpowiedzUsuńZdolna jedna, druga czyli ja tylko się podłączyła pod statek, haha Dzięki za odwiedziny i gratulacje
UsuńCzytałam ale zapomniałam pogratulować! Wszystkiego naj!!!:)))Brawo!
OdpowiedzUsuńDzięki
Usuń